GRH 101 Airborne

Donald R. Burgett 506/A Normandia

Pvt. Jackson napisał(a):
Donald R. Burgett 506/A Normandia

A gdzie jest opatrunek?

Wydaje mnie się że jest to opatrunek. Burgett pisze obok zdjęcia w książce "Note the german potato-masher grenades in my belt front and a first-aid kit tied to my helmet"

Posiłkując się zdjęciami z galerii widać, że opatrunek troczony do hełmu jest bardzo dobrze widoczny.
Przydałoby się to zdjęcie w większej rozdzielczości, co by powiększenie było wyraźniejsze. Jeśli macie
możliwość zeskanowania i wrzucenia to byłoby świetnie, a jak nie to zrobię wieczorem zdjęcie albo
jutro skan.

Fakt, zdjęcie jakością nie grzeszy ale nie można też od II wojennego aparatu oczekiwac takiej jakości jak na zdjęciach które wrzuciłeś ;p Burgett sam pisze o opatrunku pod zdjęciemi co zacytował Orzech, i jakoś mu wierzę na słowo. Natomiast jeśli dobrze się przyjrzeć na powiększeniu widać po lewej stronie hełmu że ten "obiekt" odstaje.

Ale przecież nie chodzi o oczekiwanie jakości od II wojennego aparatu a o dostarczenie niepodważalnych dowodów.

Jako, że powiększenie zrobiłem z tego malutkiego zdjęcia, które zostało podlinkowane
to sam cudów nie oczekuję. Jednakże robiąc skan czy nawet zdjęcie otrzymamy ten
sam kadr w większej rozdzielczości dzięki czemu nie uświadczymy takiej "sieczki" jak
na załączanym przeze mnie powiększeniu.

Zdjęcia, które wkleiłem z galerii mają tylko pokazać jak wygląda opatrunek na hełmie.
To co odstaje może być równie dobrze kawałkiem juty. Chociaż jak się dobrze przyjrzeć
to widać ciemny pasek sugerujący jeden z troków. Ale to będzie można stwierdzić
na zdjęciu w większej rozdzielczości i lepszej jakości.

Jasne, rozumiem. Niestety nie mam możliwości wykonania skanu.

Dzisiaj zrobię zdjęcie cyfrakiem i podkleję, a jutro będę mógł wkleić skan.

To coś przyczepione do hełmu Burgetta faktycznie wygląda na opatrunek, ale czy na pewno amerykański?
Jak dla mnie jest to brytyjski opatrunek, o których już wspominano w tym wątku.

Przepraszam za zwłokę, ale z przyczyn ode mnie zależnych nie miałem wczoraj połączenia ze światem.

Niestety, ale skan tego zdjęcia z książki wcale nie daje lepszej jakości i wiele nie wniesie do tematu.
Zdecydowanie jednak widać, że "coś" odstaje po obu stronach hełmu tak jak jest to widoczne na
zdjęciach w galerii. Nie jest to brytyjski opatrunek, nie ten kształt.

Witam!

Spojrzałem się na prezentowaną fotkę raz jeszcze po wypowiedzi Lanca o możliwościach aparatów. Aparaty były dobre i nadal robią świetne foty - ale nie o tym tu mowa...
Mam jeszcze jedno podejrzenie...
Przyjrzałem się zdjęciu od strony ekspozycji i światła. Zauważcie, że obiekt oświetlony jest z prawej strony, z tendencją od przodu i z góry. To "coś" na hełmie ma kształt wyjątkowo regularny z tendencją do "odstawania" od powierzchni hełmu. Widać to dobrze na skanie załączonym przez Baniaka. Nasunęło mi się jeszcze przemyślenie. Opatrunki robione były z materiału, który raczej nie odbija światła z taką siłą.... Więc może jest to refleks świetlny, odbicie słońca w goglach??? Oczywiście nie upieram się przy mojej teorii. Zważmy jednak, że kolejne reprodukcje, być może nie najlepszego jakościowo zdjęcia, kolejne skany itd. zamazują je i doprowadzają do nędznej jakości. Najlepiej by było dotrzeć do oryginału, lub też do zdjęcia osoby, zrobionego niedługo przed lub po tym zdarzeniu.

Pozdrawiam M.

Trafiłem na zdjęcie zrobione 18 września maszerującym po lotnisku
piechociarzom z 327th GIR. Jeden z nich ma opatrunek przytroczony
do siatki z tyłu hełmu.

Można też na pasie albo przywiązać do saperki
[wg. opisu: Paratroopers of 1st Allied Airborne Army receiving a final briefing before embarking on Operation Market Garden, 17 Sep 1944]

obrazek nie działa Jackson

powinno być już dobrze