Zgodnie z zapowiedzią.... nam udało się dotrzeć do Bastogne i wziąć udział w obchodach związanych z 73 rocznicą bitwy w Ardenach.
To dzięki takim wyjazdom i uroczystościom, nasza grupa poznaje nowych, interesujących ludzi, mających tą samą pasję, a także nawiązuje nowe kontakty, które mamy nadzieję zaowocują w przyszłości w postaci stałej współpracy. Uroczystości, które mogliśmy spędzić w Bastogne Barrack, to także okazja do odwiedzenia po raz kolejny m.in. interesującego muzeum, giełdy kolekcjonerskiej, oraz garaży, gdzie ciężki sprzęt dostaje
nowe życie...
W 2013 roku, odwiedzając to samo miejsce mogliśmy zobaczyć prace, związane z odrestaurowaniem pojazdy Kübelwagen, oraz niszczyciela czołgów Jagdpanzer (38)t Hetzer. Dzisiaj oba pojazdy prezentują się świetnie, a na "tapecie" u mechaników jest kolejny pojazd..... Panthera Ausf G z Houffalize, która trafiła do nich na przynajmniej trzy lata, bo jej stan jest kiepski...ale nie martwcie się, byliśmy, sprawdziliśmy i meldujemy, że prace postępują i nasz kotek ma się coraz lepiej...
Wizyta w Bastogne, to oczywiście wizyta w 101st Airborne museum Bastogne, gdzie można przebywać godzinami. I tak dosłownie było tym razem... ponieważ od weterana 501go Pułku dostaliśmy wcześniej informacje, że odwiedzi w sobotę rano muzeum i chętnie się z nami spotka. A więc zwiedzaliśmy i czekaliśmy.... i się doczekaliśmy....

po trzech godzinach, pojawił się Pan Vincent Speranza, który ma w tym muzeum nie tylko swoje pamiątki związane z walkami w Bastogne, ale także te związane z przebytym całym szlakiem podczas IIWŚ, oraz manekina w skali 1:1 ze swoją podobizną. Zaszczyt był tym większy, że JAKO JEDYNI z oczekujących gości zostaliśmy zaproszeni do specjalnej małej salki w muzeum, gdzie Pan Vincent wypił sobie kawkę, udzielił wywiadu i odpowiedział na wiele pytań. A wszystko dzięki dyrektorowi muzeum Panu Hansowi van Kessel, któremu w tym miejscu jeszcze raz bardzo dziękujemy. Pan Vincent, po oficjalnej części złożył autograf na naszej grupowej fladze, podpisał swoją książkę i udzielił kilku odpowiedzi. Bardzo cieszy się, że jego osoba znana jest także w Polsce, że tyle osób interesuje się jednostką w której służył, za co bardzo podziękował. My również dziękujemy za bohaterską walkę w czasie działań wojennych i za swój czas, który nam poświęcił w dniu wczorajszym. Do zobaczenia za rok!
Mamy nadzieję, ze także za rok uda nam się ponownie spotkać wnuczkę Generała Georgea Pattona - Helen A. Patton, która prowadziła z Vincem rozmowę. Nie mieliśmy możliwości pstryknąć sobie wspólnej fotki, ale mamy nadzieję, że będzie jeszcze taka okazja...
Miło nam jest również poinformować, że nasze badania archiwalno-muzealne i terenowe także przynoszą pozytywne rezultaty. Udało nam się dotrzeć do nowych dokumentów w muzeum, usłyszeć kilka nowych wskazówek od Pana Vincenta na temat walk w Bastogne, oraz odnaleźć miejsce, gdzie znajdował się szpital 326th Airborne Medical Battalion, który w nocy z 19 na 20 grudnia 1944 roku został zdobyty przez niemiecką 2. Dywizje Pancerną. Wczoraj ze względu na warunki terenowe i pogodę musieliśmy zadowolić się tylko faktem, że udało nam się to miejsce namierzyć, zrobić zdjęcia pomnika i samego terenu, a na dokładniejsze badania musimy poczekać do.... lata 2018 roku.
Nie mogło zabraknąć też dokładnych analiz zdjęć archiwalnych dotyczących samego Bastogne i walk jakie się tutaj toczyły. Dzięki temu udało nam się zrobić kolejną już porcje zdjęć z serii Dawniej i dziś, które niebawem zaprezentujemy na naszej stronie na Facebooku i forum.
Podsumowując... takie wyjazdy ZAWSZE dają możliwość poznania ciekawych ludzi i miejsc, dają ogromną dawkę emocji, wrażeń, ale też satysfakcji i przekonania, ze warto poświęcać na to swój własny czas i pieniądze... bo na miejscu ZAWSZE czeka też na nas nagroda...
