Strona 5 z 6

Re: Rekonstrukcja historyczna, a stylizacja.

PostNapisane: N sty 22, 2012 5:07 pm
przez Baniak
shadowman47 napisał(a):Mówcie jeśli macie jakieś pomoce merytoryczne, a my bedziemy sie poprawiać.


Mogę tylko polecić, abyście zajrzeli na nasze forum do poniższego wątku:
http://forum.502-101airborne.pl/viewtop ... f=43&t=253
Lista się ciągle rozrasta, bo co i raz trafiam na nowe pozycje, ale naprawdę
warto kupić kilka książek zamiast elementu do swojego szpeju, bo nic tak
nie razi jak facet obwieszony szpejem niczym choinka na święta i niemalże
zielony w kwestii tego co i dlaczego na sobie nosi albo jaka jest historia
oddziału, który swoją postacią odtwarza. Znanie historii oddziału, poszanowanie
munduru jest wyrazem szacunku dla tych, którzy go nosili i którzy w nim ginęli.

Re: Rekonstrukcja historyczna, a stylizacja.

PostNapisane: N sty 22, 2012 5:31 pm
przez Crow
Czytasz w moich myślach Baniak ;D

Ogólnie szukałem właśnie takich pozycji książkowych i co jesdynie znalazłem tylko na alledrogo i to w wersji angielskiej.
Wiele pomocy udzielił mi pewien rekonstruktor w postaci skanów swojej książki o 101 Airborne.
Teraz będzie można samemu coś wybrać i zakupić .

Re: Rekonstrukcja historyczna, a stylizacja.

PostNapisane: Pn sty 23, 2012 12:12 am
przez natał
Ksiazki ksiazkami spoko jest jeszcze ASG gdzie nie ma takiego nacisku pod tym kontem i tez nie podchodzi człowiek tak ze dał tyle forsy za to i rzuci w kąt bo nie jest kopletny i beda go wytykac . Raczej nacisk u nas był na to i tak jest . Rekonstrukcja pojawiła sie z czasem i dopiero teraz wychodzi co i jak.Sory ale widziałem foty gdzie ludzie jada ostro na kopiach i sa na takich imprezach jak D DAY i jest git ponoc sam organizator jedzie na polskich butach . Poza tym ponoc całe srodowisko jest mocno podzielone w pewnych kwestiach .Wiem ze chcecie dobrze i staracie się bubel wyeleminowac ale jak patrze na ogół wyciagam wioski i mam mieszane odczucia bo jak to w zyciu bywa okazuje sie ze nie ci co powinni dostaja po dupie :)My dostajemy lekcje a reszta czyta i sie smieje.:( i tak to wyglada.

Re: Rekonstrukcja historyczna, a stylizacja.

PostNapisane: Pn sty 23, 2012 1:52 am
przez jako
Przypominam, że post dotyczy porównania rekonstrukcji i stylizacji i na pewno nie ASG. Bezimiennie został rzucony przykład "jakiejś" grupy. Nagle sami się pojawiliście i zaczęliście się bronić przed czymś?

Nikt z nikogo się tutaj nie śmieje, nie poniża, nie oczernia i nie ma takiego zamiaru.

Choć byśmy chcieli nie dotrzemy do wszystkich...

natał napisał(a):Sory ale widziałem foty gdzie ludzie jada ostro na kopiach i sa na takich imprezach jak D DAY i jest git ponoc sam organizator jedzie na polskich butach.

Co złego w kopiach?

Re: Rekonstrukcja historyczna, a stylizacja.

PostNapisane: Pn sty 23, 2012 2:29 am
przez Mako
Od początku miałem wrażenie, że ten temat to opóźniona bomba zegarowa. Chciałoby się powiedzieć jedno - historia zatacza koła. Już kiedyś na tym forum wywiązała się niejedna podobna dyskusja.

Kolegów z nowej grupy, ani nie krytykuję, ani nie chwalę - nie widziałem sytuacji, więc się w Waszej kwestii nie wypowiadam.

Natomiast wracając do dyskusji dotyczącej braków, debiutów i zwracania uwagi na szczegóły w świecie rekonstrukcji osobiście uważam, że jeśli w takim świecie pojawia się nowa osoba (sztuk JEDEN) w niekompletnym szpeju i dochodzi do istniejącej już wcześniej grupy, to traktowany jest tam bardziej pobłażliwie. Przyjmuje się go do siebie, bo widzi się w nim potencjał i zarazem dopuszcza się wtedy pewne braki, bo wiesz, że je szybko nadrobi. Jest to zdecydowanie lepsza sytuacja, niż gdyby pojawiła się cała grupa z podstawowymi brakami.
Dlaczego?
Odpowiedź jest bardzo prosta - każda grupa czy to nowa czy stara rządzi się swoimi prawami, ma swoje przekonania, takie mongolskie teorie. Pojedynczego osobnika oduczysz pewnych rzeczy, masz na niego oko, z nieoszlifowanego diamentu robisz z niego brylant, a grupy już nie nakierujesz na właściwy tor, nie wybijesz z głowy, że robią coś źle. I tu nie chodzi, że my mamy jakieś widzimisie co jest dobre, co złe i musimy komuś dosłownie dojebać, zmieszać z błotem i wykląć na 10 pokoleń do przodu. NIE! Chodzi o to co pisali przedmówcy - o szacunek dla munduru, dla ludzi którzy go nosili i w nim ginęli.
To nie jest tak, że tylko my zauważamy i pokazujemy pewne błędy - robią to również koledzy (i o zgrozo dla nas płci brzydkiej także koleżanki) po fachu, którzy odtwarzaja inne formacje czy armie.
Dlaczego oni tego nie robią tak często jak my?
Otóż sami mają wystarczająco dużo spraw na swoim podwórku, na którym muszą pilnować porządku. Dla przykładu - sam mam znajomych we Wrześniu, którzy znają temat US (co ciekawe jest kilka elementów u nas, które się przenikają).
Wstyd straszny jak musisz się tłumaczyć przed nimi i innymi ludźmi z działań innych grup. Ludzie spoza rekonstrukcji nie dostrzegają podziału na grupy - wrzucają wszystkich do jednego worka. Jeden wybryk, którejś z grupy i arrivederci rekonstrukcjo w Polsce.

Uważam, że co jak co, ale Artura należy słuchać, nawet jeśli czujecie się urażeni. Z biegiem czasu przyniesie to same pozytywne skutki. Sam mu wiele zawdzięczam i doceniam jego rady.

Na koniec pozwolę sobie przytoczyć jego słowa odnośnie rekonstrukcji: "nie ma minimum, jest tylko nieosiągalne maximum", do którego mimo to trzeba wytrwale dążyć.


Pozdrawiam i Życzę sukcesów

PS.
Ja też nie rozumiem co złego w kopiach. D-Day tym bardziej nie jest wyznacznikiem rekonstrukcji ostatecznej. ;D

Re: Rekonstrukcja historyczna, a stylizacja.

PostNapisane: Pn sty 23, 2012 9:29 am
przez Baksiu
Sory ale widziałem foty gdzie ludzie jada ostro na kopiach i sa na takich imprezach jak D DAY i jest git ponoc sam organizator jedzie na polskich butach.


Bo oryginałów szkoda i są droższe od kopii. Moim zdaniem jedyne oryginały jakie warto brać na imprezy to pasy pistoletowe/amunicyjne i szelki (w kopiach momentalnie wypadają oczka). Cała reszta powinna zasilać prywatne kolekcje.

Re: Rekonstrukcja historyczna, a stylizacja.

PostNapisane: Pn sty 23, 2012 9:34 am
przez Baniak
Nie patrzcie na imprezy, a na grupy które biorą w nich udział. Gwarantuję, że w każdej grupie
używa się kopii, bo nie każdy chce nosić na sobie oryginały i w każdej grupie znajdą się jakieś
braki. Celem jest eliminacja podstawowych błędów czy masowych zachowań, mody na coś
co mija się z prawdą i nie jest w żaden sposób poparte faktami historycznymi czy materiałem
filmowym, fotograficznym. Środowisko jest podzielone i nic w tym dziwnego, każdy ma jakąś
swoją wizję tego co chce i jak chce to robić. Nowe grupy, wbrew pozorom mają łatwiejszy
start niż grupy, które robiły to kilka lat temu, bo już mają przetarte szlaki przez innych.
Masę materiałów możecie znaleźć na stronach grup już istniejących zamiast po raz wtóry
wyważać otwarte drzwi.

Baksiu:
Z tym, że oryginały są droższe od kopii to w wielu przypadkach bym polemizował ;)

Re: Rekonstrukcja historyczna, a stylizacja.

PostNapisane: Pn sty 23, 2012 10:17 am
przez natał
Napisałem o kopiach bo był tu gdzies watek ze kolega miał kopie i tez było zle .Arthur pisał raczej ze orginały to podstawa ale tak to wychodzi jak sie pisze . Ja uwazam ze rozmowa jest naj lepsza forma i odrazu człowiek sie dogada bez niedomówień . Co do orginałow ja sytuacje bardzo dobre rozumie bo sam sobie wyznaczyłem taki poziom i sie go trzymam bo niechce robic kiczu i ciułam wydaje forse na orginały połowa ich ze stanów przyszła bo nic tu nie było albo w dobrym stanie albo braki były ogólne. Nawet reszte kolegów starałem sie przekonac ze tylko orginalne rzeczy powinismy miec i robic wszystko z prawda historyczna. I tu pojawila sie kwestia ASG bo wszyscy sie strzelamy i chcielismy ten okres wdrazyc w ten temat. A tam nie ma znaczenia kopia czy orginał sam kupujesz i zakładasz co chcesz. O rekonstrukcji dopiero cała grupa powaznie mysli od niedawna a raczej moze tak ze zaczynamy grupe przestawiac pod tym kątem. Bo do tej pory zdania były podzielone co wybrac i czy decydujemy sie na ten krok w strone historii. Tyle mam do powiedzenia bo i tak pisze , bronie kolegi którego bardzo lubie szanuje ale faktycznie z jego rozwiazania tez nie jestem zadowolony z butami.Ale twozymy grupe i mimo ze zrobił zle choc nie chciał to jest wazne , to jest jednym z nas a lekcja dotyczy nas wszystkich bez wyjatku i my to rozumiemy i jak juz powiedziane było bedziemy robic tak zeby w miare mozliwosci głupot nie powielac i srodowisku wstydu nie przynosic o historii juz nie wspomne.

Re: Rekonstrukcja historyczna, a stylizacja.

PostNapisane: Pn sty 23, 2012 10:25 am
przez Baniak
Kopie są w porządku, ale są kopie i "kopie". Stąd wiele osób decyduje się na oryginalne
wyposażenie i część umundurowania ze względu na jakość wykonania oryginałów. Część
kopii (tych słabszej jakości) nie wytrzymuje nawet sezonu więc notabene wyrzucasz
pieniądze w błoto. Za grosze możesz wyposażyć się w kopie milteca/sturma, ale ich
jakość widać z daleka i przy niektórych rzeczach woła ona o pomstę do nieba. Dlatego
też kopia kopii nierówna.

Pierwszy lepszy przykład to mundury. Porównaj sobie mundur z At The Frontu czy WII
Impressions z mundurem z Chin i dostaw do tego mundur ze Sturma/Milteca. Mundur
z Chin (tudzież Azji) pomimo, iż jest w tej samej cenie, a nawet tańszy niż sturmowy
wypada znacznie, ZNACZNIE lepiej. Jakościowo miażdży te sturmowe. Zarówno jeśli
chodzi o krój jak i materiał na całokształcie kończąc.

Re: Rekonstrukcja historyczna, a stylizacja.

PostNapisane: Pn sty 23, 2012 10:38 am
przez Dugi
Witam,
Przepraszam ze tak bezpośrednio napiszę do Panów którzy pokazali się na MVB ,nikogo nie oceniam i nie będę, ale myślę że powinniście posłuchać uwag Pana Arthura. Myślę że to co robią to naprawdę prawdziwa rekonstrukcja. Nie dziwie się ze tak mocno was potraktował , niestety coraz częściej widać ludzi którzy po obejrzeniu BoB staja się spadakami z dnia na dzień. I niestety takich ludzi jest coraz więcej. Sam odtwarzam piechotę i wiem ze u nas w grupie mamy jeszcze duuuuuużo do zrobienia. Myślę że jest to troszkę mniej restrykcyjne niż odtwarzanie airborne. Powoli ale idzie na lepsze i wiem że będzie coraz lepiej, a i usłyszałem trochę gorzkich słów na temat naszych ubrań i na pewno jeszcze usłyszę.Jeżeli chodzi o ubranie-oporządzenie to ja staram się mieć tylko kopie , ponieważ uważam że nie warto chodzić w oryginalnym oporządzeniu lub ciuchach. Oryginały będę miał/ mam na manekinach i na półkach w piwnicy.

Stylizacja - facet zobaczy BoB lub SPR, kupi byle jaki hełm , spodnie i kurtkę ,naszyje naszywkę założy okulary i na drugi dzień jest spadochroniarzem lub rangersem. Facet kupi Dodga Wc-51 lub Willysa na bazie Suzuki, przeczyta tylko na Wikipedii o nim i jazda na zlot , przejechać się z nogą podpartą na masce a do tego okazuje się że ciężarówki szły w pierwszej linii na froncie.

Rekonstrukcja – tak jak było już napisane dążenie do tego aby wszystko było jak najbliższe oryginałowi. To samo tyczy się pojazdów ,a ta kwestia jest nieporuszana przez wielu rekonstruktorów! Jednak myślę że można być bardzo dobrym rekonstruktorem nawet jeśli w twojej grupie nie ma musztry lub innych tylko według mnie skrajności. (skrajności – może trochę żle napisane ale może : wyższej szkoły wtajemniczenia :) )

Zloty, pikniki, rekonstrukcję - to temat rzeka, nie do opisania przez jedną osobę. Zawsze, uważam że zawsze tutaj jest coś do poprawienia, i za dużo ludzi i za mały rynek rekonstrukcyjny aby zapanować na oryginalnością pojazdów, ubrań i uzbrojenia. Wracając tutaj trochę do rozmowy , ja mógłbym napisać że Dday hell 2011 to było rekopolo , bo to nie prawdziwa „kaczka” tylko BAW . Mam nadzieje że my wybierzemy się na którąś edycje (a mieliśmy zaproszenie na 2011) i mam nadzieje że się poznamy z GRH FIVE-O-DEUCE , jak i kiedyś z wami GRH 101st na jakimś innym zlocie.

Re: Rekonstrukcja historyczna, a stylizacja.

PostNapisane: Pn sty 23, 2012 3:26 pm
przez ARTHUR
Nie sądzę abym krytykował kopie , napisąłem nawet ,że sam sam zastapiłem część oryginałów dobrymi kopiami bo wdrażam drugi projekt rekonstrukcyjny i kasa potrzebna. Przez wiele lat uzywałem prawie wyłącznie oryginałów tak jak napisał Baniak czasem ceny zaskakuja ( w obie strony ;D ). jednak aby kupować to co trzeba i okazje upolowac trzeba wiedzieć co kupujemy i dla czego casem kilkaset pln to okazja , a innym razem kilkadziesiąt to nic rewelacyjneg ! trzeba czytać , czytać i jeszcze raz czytać.
Nie do końca rozumiem wywody Kol.Natał'a zajmujesz się rekonstrukcją, reko, stylizacją dla potrzeb ASG /? CHYBA NIE NADĄŻAM.
Jeśli na jakiejś imprezie pojawia się improwizator w nieodpowiednich butach to jeśli jest to impreza rekontrukcyjna - nie powinien być wogóle dopuszzony do udziału - chyba ,że jako widz !, jesli to impreza reko lub rekopolo to w zalezności od stopnia świadomości innych uczestników może ale nie zawsze musi być dopuszczony , w ASG stylizacja na poziomie zaprezentowanym na MVB nawet z junglami jest OK , nawet bardziej niz OK.
Pamietajmy ,że na inscenizacjach i tak często musimy uzywac broni nie z epoki ! ( chociaz my coraz częsciej mamy przyjemnośc strzelać z M1 i carbinów.
Wiele uwag można mieć natomiast mieć do właścicieli pojazdów raczej mniej niż bardziej stylizowanych na cokolwiek ! Oglądając szanujące się imprezy raczej delikwentów stylizowanych nie zobaczysz z wyjątkiem wspomnianych panzer riderów będących właścicielami lub wszelkigo pokroju i maści rodzinami i znajomymi wypełniającymi pojazdy podczas parad.
KSIĄZKI KSIĄŻKAMI - SPOKO tego nie kumam książki nie są spoko ksiązki to podstawa i filar tego hobby jak nie czytasz to nawet w super szpeju jesteś tylko manekinem nie rekonstruktorem !

Re: Rekonstrukcja historyczna, a stylizacja.

PostNapisane: Pn sty 23, 2012 3:40 pm
przez Baniak
Z kwestią pojazdów też bywa różnie.. Akurat na D-DAY Hel 2011 wszyscy byli informowani przez lektora,
że ich oczom ukazuje się klon DUKWa czyli BAW. Nikt nie chciał go przemycić niezauważonego ;)

W niektórych imprezach wrześniowych obowiązuje coś takiego jak apel mundurowy i rekonstruktorzy,
którzy nie spełniają określonych kryteriów nie mogą wziąć udziału w inscenizacji/rekonstrukcji bitwy.

Krojanty 2011 (tej imprezie akurat poświęcone jest w sieci o wiele więcej miejsca)... Wehrmacht nadciąga:

Obrazek

Re: Rekonstrukcja historyczna, a stylizacja.

PostNapisane: Pn sty 23, 2012 3:59 pm
przez ARTHUR
kROJANTY to akurat przykład ekstremalnego profanorekopolo. Impreza mająca oddać cześć
i upamiętnić sławna szarże ( której nota bene wedłóg wielu historyków nie było !) Bohaterów z 1939
jest jedną z najbardziej na odwal sie i łapu capu robioną, amazonki, ferret i inne brytolskie pojazdy, obłożone siatka wspólczesne samochody BTR iwiele wiele innych, do tego pijana nawet nie stylizowana kawaleria i przebierańcu z obu stron

Re: Rekonstrukcja historyczna, a stylizacja.

PostNapisane: Pn sty 23, 2012 4:43 pm
przez DuckHunter
Kolego Dugi, czyżbym dobrze czytał- ktoś zaczyna tworzyć grupę skupiającą się na piechocie US Army w 2 WŚ? Myślałem, że nie dożyje. :) A jaka jednostka jest brana na warsztat? Nie mogę się jednak zgodzić, że ten temat jest mniej restrykcyjny od piechoty spadochronowej... siedzę długo w temacie i co chwilę odkrywam coś nowego. ;)

Re: Rekonstrukcja historyczna, a stylizacja.

PostNapisane: Pn sty 23, 2012 6:32 pm
przez dizzyx
DuckHunter napisał(a):Kolego Dugi, czyżbym dobrze czytał- ktoś zaczyna tworzyć grupę skupiającą się na piechocie US Army w 2 WŚ? Myślałem, że nie dożyje. :)

Ależ są takowe grupy :)
Ja sam się munduruję na piechotę :)