Strona 6 z 6

Re: Rekonstrukcja historyczna, a stylizacja.

PostNapisane: Pn sty 23, 2012 7:10 pm
przez marian
Przecież takich grup jest kilka i istnieją od kilku dobrych lat (Big Red One, Rangersi itd.)...

Re: Rekonstrukcja historyczna, a stylizacja.

PostNapisane: Wt sty 24, 2012 8:20 am
przez Dugi
Z tego co wiem jest : 1st , 2nd , 4th ,45th - widziałem także chłopaka z naszywkami 3rd oraz 29th ,plus przypuszczam że mogą być inne bo nie wszyscy mają strony internetowe lub prezentowani są w magazynach. sorry za off topic

Re: Rekonstrukcja historyczna, a stylizacja.

PostNapisane: Wt sty 24, 2012 3:32 pm
przez DuckHunter
Pierwsza istnieje i ma się dobrze (tak mi się wydaje, a jestem jej przedstawicielem ;) ), 2 okazyjnie robi Normandia, ale nie nazwałbym tego ciągłą działalnością grupy, a raczej epizodycznymi wypadami kilku osób, 4 jeśli myślimy o tej samej- nie istnieje, 45 zdaje się, że działa podobnie do 2 (owszem, byliśmy na kilku imprezach jakiś czas temu, ale jakoś od tej pory wiele o tej grupie nie słyszałem). Rangersów nie liczę jako oddziału zwykłej piechoty.

No i mam nadzieję, ze nowi koledzy nie wpadną na pomysł zakładania kolejnej grupy Rangersów. Fajnie było by wreszcie zobaczyć coś nowego na 'rynku'. Przy okazji zapraszam na forum BRO, to będzie może okazja o piechocie podyskutować.;)

Re: Rekonstrukcja historyczna, a stylizacja.

PostNapisane: Wt sty 24, 2012 4:14 pm
przez ARTHUR
Wielu "młodych" rekonstruktorów odkrywa świat od nowa i w związku z tym czasem wyważaja juz otwarte drzwi
i odkrywaja prawdy juz całemu światu znane. Przykład aby nikogo nie urazić i nie obrazić: nagle na forum oplówcy pojawia się entuzjastyczny posy typu panthera z Polski ! i okazuje się ,że mowa o tej samej replice którą wszyscy z branzy znają wielu na niej lub z nia walczyło.... ale tak Kazio znalazł nagle w necie i musi sie podzieliś rewelacja nawet nie sprawdzając czy kilka postów niżej nie ma setki wpisów o tym czołgu. mam nadzieje ,że tym razem nie podpadłem nikomu
Ale wracając do rekonstrukcji , gdyby zapał w zdobywaniu wiedzy, czytaniu i uczeniu się swojego hobby od podstaw był chociaż w połowie proporcjonalny do zapału w zakupach lub w unoszeniu się duma na krytyke ( to nie do ostatniego tematu) .Oczywiście nie odbieram prawa do tworzenia nowych Grup jednak więcej czasu powinni nowi rekonstruktorzy poświęcać poznawaniu tego co chca robić. bo coraz częściej mundurek nie idzie w parze z wiedząmerytoryczną nosicieli .
Kupuje sie oporządzenie kierując się odcieniem lub krojem . Zamiast przeanalizować literaturę obcojęzyczną i zapoznać który model oporządzenia występował najczęściej do upierdliwości zadajemy pytania, a wystarczy zainwstować kilka stówek w bogato ilustrowane publikacje De Treza jako takie swoiste biblie ( nie do końca idealne ale pod wzgledem ikonografii super). Wikipedia i net nie wystarczą , chyba ,że jako żródło publikacji w PDF ale tych też nie ma za duzo.
Czytajcie Panowie -czytajcie , oglądajcie obrazki i zadawajcie mądre pytania , wskazujące ,że co ś wiecie. dla czego wielu naszych rekrutów bez wiercenia dziury w całym potrafiło się samodzielnie wyekwipować tak ,że starszym kopara opadała - bo czytali i wiedzieli ,że rekonstrukcja to wiedza ,a nie tylko bieganie w mundurku..... nie chcę nikogo po raz kolejny zaatakować bo oczywiście mogę sie mylić i z wielu takich świerzaków będa rekonstruktorzy ,ale niestety wielu z tych najbardziej narowistych zostaje przy stylizacji lub dobrym reko z dobrym piro i ammo ,a tego nie zyczę .

Re: Rekonstrukcja historyczna, a stylizacja.

PostNapisane: Wt sty 24, 2012 4:55 pm
przez dizzyx
Tak odnosząc się do postu Arthura... No muszę przyznać Ci rację, oczywiście chodzi mi o temat tworzenia nowych grup.
Ostatnio "przechodziłem" ze znajomymi z grupy taki temat i powiem szczerze, że w Polsce można zauważyć taką przykrą rzecz, jaką jest rozdrobnienie. Istnieje mnóstwo grupek 3-4 osobowych... Nie mówię, że to jest złe, ale efekty tego widać później na rekonstrukcjach/inscenizacjach, gdzie w polu biega gromada ludzi, a umundurowanie każdej z osób jest tak różne, że czasem śmiać się chce... i nie mówię tu już o "stylizacji" typu DDRony i szwedy po stronie niemieckiej, ale o tym, jak "piękny" obrazek tworzy się, gdy widzimy trzech ludzi z 1 pancernej ss, dwóch z drugiej pancernej, kilku WH, jakiś hitlerjugend...
Po stronie US jest zwykle lepiej, bo tu głównie widać spadaków, a w Polsce mamy wysyp 101st i 82nd, więc aż tak to nie razi...
Dlatego myślę, że temat zakładania nowych grh zawsze warto przemyśleć nie dwa, a trzy czy cztery razy, bo czasem warto się "pomęczyć" i spróbować 'dostać' do jakiejś istniejącej GRH (gdzie od razu ktoś pomoże przy doborze szpejunku i munduru) niż bawić się w coś "od nowa"... :)

Re: Rekonstrukcja historyczna, a stylizacja.

PostNapisane: Wt sty 24, 2012 8:34 pm
przez past
Panowie

Sytuacja w Polsce jest podobna jak na Zachodzie. Tam też są pewne niesnaski. Ale aby mieć kontakty w Europie czy świecie trzeba mieć SIŁĘ. My po kilku wyjazdach za granicę mamy jakieś kontakty , ale na renomę trzeba cieżko pracować. Niestety praca 2-3 osób nie jest zauważalna.

Dlatego mierżą mnie jakieś bitewki i dyskusje polskich rekonstruktorów US Army , jeśli będziemy się trzymac razem możemy się pokazać, jednakże co piszą koledzy ze 101 - JAKOŚĆ. W Europie jest dosłownie KILKA GÓRA KILKANAŚCIE dobrych grup piechoty. Wszyscy się znają. I to procentuje.


Z piechociarskim pozdrowieniem :)

Duty First

Re: Rekonstrukcja historyczna, a stylizacja.

PostNapisane: Pt sty 27, 2012 12:21 am
przez natał
No to juz zbieramy sie wszyscy na weekend kto tam ma dobry plener? Pogadamy poznamy sie ognicho i skrzynka wódki lub bronów ze dwie ciezarówki :) i momet sie srodowisko zintegruje . Panowie to mysle jest do dogadania jesli bedzie odzew i chec do działania :) Ja swoja ekipe pisze :) ( nawet zebym miał sam przyjechac bede ) Gdzie i kiedy?

Re: Rekonstrukcja historyczna, a stylizacja.

PostNapisane: Pt sty 27, 2012 1:15 am
przez AL
Ok, Ok...moze jestem spaczony, ale
Jestem zdania, że najlepsza integracja ma miejsce na porannej zaprawie, podczas musztry i w polu. ;)

Re: Rekonstrukcja historyczna, a stylizacja.

PostNapisane: Pt sty 27, 2012 9:09 am
przez krzczajka
Poranna zaprawa :D I love it :) :) :)

Re: Rekonstrukcja historyczna, a stylizacja.

PostNapisane: Pt sty 27, 2012 10:42 am
przez Baniak
AL napisał(a):Ok, Ok...moze jestem spaczony, ale
Jestem zdania, że najlepsza integracja ma miejsce na porannej zaprawie, podczas musztry i w polu. ;)


I dodatkowo jak wszystkim zmarzną tyłki w nocy podczas spania w plenerze ;D

Grupowy Espirit de corps rodzi się przez ciężką pracę i wysiłek (słuszny post Tomka),
a nie przez zakrapiane spotkania przy ognisku.

Re: Rekonstrukcja historyczna, a stylizacja.

PostNapisane: Pt sty 27, 2012 12:48 pm
przez ARTHUR
Lubię wypić ( skoro antałek jestem! ;D ) ale najmilej wspominam te imprezy na których było tak fajnie ,ż enie trzba było i nie było czasu na picie. Nocne marzniecie w Modlinie, okopy w Toruniu, ..... iwiele wiele innych.
Nie chcemy być utorzasamiani z rekomanem z kubeczkiem chmielowego w dłoni.
Tak jak napisąłem na wstepie lubię się napic ale raczej w sprawdzonym dobrym towarzystwie , nie koniecznie w mundurze. Na zlotach jeśli Dowódcy dopuszczają następją % rozmowy nocne Polaków ale te raczej też odbywaja sie w sprawdzonych i zaprzyjaźnionych podgrupach bardziej towarzysko niż służbowo ! ;D
O wiele lepiej integruja gry terenowe, potyczki ,musztra , czy manewry lub jesli ma być na luzie to Tomkowe gry piłkowo kijowe, meczyk w nogę lub prezentacje ( np dotyczące danego zakresu inscenizacji- patrz to co robiło Paraglite przed manewrwmi z Pomeranią ...... więcej pamieta się ze wspólnej rozmowy przy mapach , planszach czy filmie niz z browarku )
Polak po wypitce robi się skory do awantur więc tam gdzie mundur lepiej aby był spokój. Po ciężkich manewrach i przemarznięciu mozna wypić ciepła herbatkę z colemanków lub innych podgrzewaczy polowych i wzmocnić ją kropelką % dla zdrowotności.

Re: Rekonstrukcja historyczna, a stylizacja.

PostNapisane: Pt sty 27, 2012 2:44 pm
przez war correspondent
Witam!
Trochę odeszliśmy od tematu wątku. Postaram się pokazać w jaki sposób pojmuję różnicę między stylizacją a rekonstrukcją. Z pełną premedytacją pominę odnoszenie się do wszelakich pseudo-rekonstruktorów i wyrobów rekopolo oraz innych wynalazków z okolic opowieści Żacholeckiego Lasu oraz bajek z Mchu i Paproci. Po prostu nie ma to sensu. Od wielu lat uprawiam poletko pt. fotografia, film i temuż podobne. Wielokrotnie miałem okazję stylizować postacie np. do sesji zdjęciowych. Zdarzyło się również popełnić takową w stronę militarną. Z pełną premedytacją postawiłem na kilka charakterystycznych elementów, które w całościowym odbiorze nijak się będą miały do rekonstrukcji, ponieważ nie o to w tym chodziło. To jedynie zamysł artystyczny mający charakter i ulotny i chwilowy. Rekonstrukcja zaś pozwala na swego rodzaju odwzorowanie interesującego nas fragmentu historii ze szczególnym zwróceniem uwagi na szczegóły i detale. Poniżej przykłady dwóch sesji zdjęciowych popełnionych przez piszącego te wypociny. Pierwszą z nich przygotowałem z członkami SRH PSZ na potrzeby ilustracji artykułu do Magazynu Militaria, a przedstawia sekcję km BREN z 1. Batalionu KOSB (King`s Own Scottish Borders) 9th Infantry Brigade z brytyjskiej 3rd Infantry Division. Druga, to z kolei sesja do portfolio aktorskiego. Różnice widać gołym, nie uzbrojonym okiem.
Pozdrawiam
M.

Re: Rekonstrukcja historyczna, a stylizacja.

PostNapisane: Pn sty 30, 2012 11:04 am
przez natał
Panowie jeszcze lepiej mozna i tak się integrowac mnie to nie przeszkadza bo zaprawy mi nie obce zawodowym zołnierzem jestem juz od 4 lat :). A i pociapac sie w błocie i spanie w polu mi sie podoba jesli taka jest u was integracja luzik po zimie człowiekowi sie przypomni do czego słuzy rowek miedzy posladami :) Ja na poczatku myslałem ze stosujecie bardziej typowo słowiańską integracje mylnie na to wychodzi. Tylko teraz czy to wypali?

Re: Rekonstrukcja historyczna, a stylizacja.

PostNapisane: Pn sty 30, 2012 9:59 pm
przez krzczajka
Na ostatnich manewrach ,po grze nocnej, to niektórzy nawet jednego piwa nie zmęczyli ;D ;D ;D

Re: Rekonstrukcja historyczna, a stylizacja.

PostNapisane: Pn sty 30, 2012 10:52 pm
przez ARTHUR
tak bywało ... dla odmiany w gostyniu sączyłem bezalko...browarek , milej wspominam wartę z germańcami w nocy niż wypite póżniej sznapsy i whiskey