Jimmy napisał(a):
Jak na razie od kreowania marines,najlepiej wywiązuje się Eastwood...zobaczymy co pokażą.
Andrzej napisał(a):Jakoś ''Sztandar chwały'' średnio przypadł mi do gustu. Za dużo dla mnie było scen już po bitwie, miałem wrażenie, że to jest historia żołnierzy po bitwie, okraszona kilkunastoma scenami bitewnymi(które trwały, na oko licząc, jakieś 20 minut razem). Za mało było przed bitwą, za mało o bitwie. I mimo, że film oglądałem kilka razy, ciągle kojarzy mi się tylko z obligacjami wojennymi i tą flagą. A nie z bitwą.
''Listy z Iwo Jimy'' były znacznie lepsze, bo nie było już takich wielkich, długich, nudnych przerywników. Ale tutaj Eastwood podszedł melancholijnie do strony japońskiej, pokazana jest wieczna klęska Japończyków, gigantyczne straty jakie ponosili. Jedyne straty, jakie Japończycy zadali Amerykanom - moim zdaniem - były na plażach. A otem to już do końca filmu wieczna masakra Japończyków.
Jak na razie od kreowania marines,najlepiej wywiązuje się Eastwood...zobaczymy co pokażą.
Powrót do Offtopic, humor, inne
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 2 gości