Z pozdrowieniami dla Mariana

Wizja klienta:
"Chcę, żeby była wspaniała. Żeby ludzie mówili 'aha!' kiedy ją zobaczą. Powinna mówić łał i być po prostu mną. Nigdy się nie spotkaliśmy, ale myślę że ten e-mail jasno wyraża co mam na myśli. Jestem mną i strona też powinna być mną... Po prostu. Rozumie pan? Niech odzwierciedla mnie. Wyrażam się wystarczająco jasno? Myślę, że jest pan w stanie zrozumieć moją wizję."
-----------
Klient: Mogę dostać ilustracje, które zatwierdziliśmy?
Ja: Nie ma problemu, wypalę Panu płytę.
Klient: Nie, nie. Chcę właściwe ilustracje.
Ja: Ale one zostały przygotowane na komputerze. Jeśli chce je Pan oprawić, mogę przygotować Panu wydruki na dobrym papierze.
Klient: Nie, chcę oryginały!
Ja: Oryginały zostały narysowane na komputerze. Nie istnieją w wersji papierowej.
Klient: To dlaczego płacę tak dużo?
Ja: Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie.
--------------
Klient: Po co ta faktura?
Ja: To zadatek. Wpłaca Pan część wynagrodzenia na początku projektu, żeby zabezpieczyć wykonanie umowy.
Klient: Ale ja tego nie zapłacę. Nie mam pieniędzy.
Ja: A... aha. Cóż, w takim razie nie mogę przygotować Panu strony.
Klient: Ale zgodził się Pan na to. Podpisałem Pana umowę!
Ja: Chyba zaszło nieporozumienie. Zgodził się Pan na moje warunki, w tym także na zadatek. Rozmawialiśmy o tym. Mówił Pan, że pieniądze nie stanowią problemu.
Klient: No bo nie będą stanowić, jak skończy Pan moją stronę i sprzedam moje rzeźby. Nie mogę Panu zapłacić w tej chwili. Chcę, żeby zrobił mi Pan stronę i zapłacę Panu jak się wzbogacę.
Ja: Czyli chce Pan, żebym pracował teraz za darmo i być może kiedyś otrzymał wynagrodzenie? Przykro mi, nie zgodzę się na taki układ.
Klient: Oczywiście, że nie chcę, żeby pracował pan za darmo. Zapłacę Panu kiedy sprzedam pierwszą rzeźbę.
Ja: Mam lepszy pomysł. Może najpierw sprzeda Pan kilka rzeźb, na przykład na jakimś targu sztuki, a zarobione pieniądze przeznaczy Pan na stronę?
Klient: Pan próbuje być śmieszny?
--------------
Klient: Może Pan usunąć ten gradient ze strony?
Ja: To nie gradient, to monitor. Proszę odchylić trochę bardziej ekran. Sam zniknie.
Klient: Aaa!
--------------
Klient spojrzał na scenopis i powiedział do brodatego copywritera: "Wydaje się być w porządku, tylko nie chcę, żeby ktokolwiek w mojej reklamie miał brodę. Normalni ludzie nie noszą brody."
--------------
Klient: Mam już jasną wizję swojego logo.
Ja: To bardzo dobrze, proszę mi o niej opowiedzieć.
Klient: Myślałem, że to Pana praca, żeby się samemu dowiedzieć. Proszę przysyłać mi koncepcje, a ja Panu powiem czy zbliża się Pan do moich oczekiwań.
--------------
Klient: Chcę, żeby umieścił Pan moje koty w logo.
Ja: Jasne, mogę dodać ilustrację kotów do logo.
Klient: Nie, nie chcę rysunku.
Ja: Mogę w takim razie zamówić fotografa i zrobimy sesję...
Klient: Nie, nie. One oba zdechły dziesięć lat temu. Przyślę Panu zdjęcia rodzinne. Tylko proszę zrobić żeby świeciły się jak aniołki.
--------------
Klient: Bardzo podobają nam się Pana szablony dla WordPressa. Ile by kosztuje u Pana przygotowanie takiego szablonu? Mielibyśmy dla Pana dość regularnie nowe zlecenia, nawet po kilka tygodniowo.
Ja: Moja normalna stawka za komercyjną stronę to około 1500 - 2000 dolarów, ale jeśli chcą Państwo nawiązać dłuższą współpracę, może udałoby nam się wypracować korzystniejszą umowę.
Klient: Ach, myśleliśmy raczej o wynagrodzeniu w okolicach 50 dolarów za szablon.
Ja: To zdecydowanie za mało. Nie mogę przystać na taką stawkę.
Klient: Cóż, tyle płaciliśmy naszemu poprzedniemu designerowi.
Ja: Być może w takim razie powinni Państwo kontynuować tamtą współpracę...
Klient: To był student. Odwalał straszną fuszerkę, nigdy niczego nie robił na czas i na koniec zniknął zupełnie.
--------------
"Proszę zaprojektować plakat wielkości koła do roweru."
--------------
"Niech to będzie statyczny, animowany JPEG."
--------------
"Może Pan przeprojektować moją wizytówkę, żeby była mniej pedalska?"
źródło:
http://www.joemonster.org/phorum/read.p ... &t=1026282