Ten luzem to pewnie CJ, ale jednak nadal tzw. L-Head Engine czyli silnik dolnozaworowy ( taki w którym zawory są umieszczone, nie jak we współczesnych jednostkach górnozaworowych w głowicy, tylko w bloku silnika)
Natomiast termin F-head określa silniki, które po trochu wykorzystują co nieco z koncepcji silnika dolno, jak i górno zaworowego. W takiej jednostce zawór ssący umieszczany był w głowicy, a zawór wydechowy w bloku.
Faktycznie w Cj także był używany silnik Go devil jednak nie ten sam co w MB czy M38, tylko jego kolejne modyfikacje, polecam zajrzeć na ta stronkę
http://ww2jeeps.com/htm/heads.htmCo do nadwozia to może i masz racje ale pomyśl o tym wyciętym schowku w podszybiu, a jeśli o ramę chodzi to może wiele "modyfikacji" w niej nie zastosowali
być może wykorzystali oryginalne mocowanie silnika albo odcięli stare i przyspawali własnej konstrukcji
Na upartego nawet ztą żukowska skrzynia można by było jeździć i mieć napęd na 4 koła, wystarczyło by zamontować skrzynie rozdzielcza z Gaza 69 w którym owa skrzynia nie jestpołacozna korpusem ze skrzynia biegów tylko za pomocą krótkiego wałka Cardana.
Przyczepka z grubsza wygląda na 2 wojenna ( charakterystyczne mocowanie do haka )
Z kierownica to trochę zamieszałem bo wstyd się przyznać ale nie wiedzieć czemu zawsze myślałem ze kierownica GPW to ta cieńsza z metalowymi, niepokrytymi plastikiem szprychami, a kierownica MB to ta gruba wcałosci pokryta plastikiem. Więc w kwestii wyjaśnienie, Willys montował generalnie 3 rodzaje kierownic:
1- pierwszy typ, to ta "gruba" kierownica jednak w kolorze czarnym, montowana miedzy innymi w slatgrillach
2- drugi typ to także kierownica cała pokryta plastikiem jednak w kolorze nie czarnym a OD
3- no i trzeci typ z metalowymi, odslonietymi szprychami
w GPW było podobnie tylko o ile dobrze misie zdaje to, poszczególne typy były wprowadzane w różnych okresach, ale tutaj chciałbym już prosić Lt. Hornea o wyjaśnienie, kiedy montowany był który typ kierownicy w MB i GPW.
ps. teraz raczej nie spotyka się już takich wozów na rajdach, ale mi się wczoraj udalo dorwać Willysa ( 42 r.) na zlocie pojazdów terenowych w Korczynie, kawał drogi odemnie ale jak widać opłaciło się ( chociaż z Willysa niewiele już w nim zostało ) :wink: