Andrzej,mówię Ci po raz drugi,że film opowiada książkę.Tam też były obligacje...i był to chyba najodpowiedniejszy do przedstawienia wspominających żołnierzy.Wolałbyś oglądać aktorów siedzących gdzieś na krześle i opowiadających co się działo na wyspie?
Jeśli uważasz że sam byś lepiej zrobił film,to uzasadnij a zwrócę honor.

Oczywiście,bez urazy,to dyskusja-nie kłótnia.